Kiedy jem za dużo…
Jestem jedną z tego rodzaju osób, które czasami zupełnie nie potrafią odmówić sobie jedzenia. Racjonalnie wiem, że czasem jem ponad swoje możliwości, że przecież już nie jestem głodna, nie potrzebuję kolejnej dokładki, a jednak – mam taki apetyt, że mam wrażenie, że mogłabym zjeść jeszcze dwa razy więcej. W końcu postanowiłam coś z tym zrobić, w końcu takie zajadanie się chyba nigdy nie było zbyt zdrowe.

Próbowałam różnych środków, żeby powstrzymać mój wilczy apetyt. Wydawało mi się, że farmakologia powinna mi pomóc. Od naturalnych sposobów jak wypicie szklanki wody z cukrem przed posiłkiem, do stosowania leków typu apetit block – nic nie działało. Wiem, że inni odczuwali pozytywne skutki tych metod, ja jednak tak jak jadłam wcześniej, tak jadłam i po tych wszystkich tabletkach i płynach.

W końcu odkryłam jedną metodę, która była zdecydowanie najbardziej problematyczna, ale i najbardziej skuteczna – silna wola. Brzmi banalnie, ale tylko mocne postanowienie zmiany moich nawyków pozwoliło mi na ich zmianę. Powtarzam teraz każdemu, kto się zmaga z podobnymi problemami, że silna chęć zmiany leży u jej podstaw.