A mówili, że nie ma szans na wygraną ze słodkim nałogiem. Kłamali!
Lato. Cudowna pora roku. Kto z nas jej nie lubi? Wakacje, relaks, zabawa i szaleństwo w każdym wymiarze.
Jednak nagle zdajemy sobie sprawę, że ta zima odbiła swoje piętno na naszych boczkach. Planujemy urlop, a w głowie jedna myśl: jak ja się zmieszczę w to seksowne bikini, które kosztowało mnie krocie?

Zaczyna się walka o figurę.
Dieta cud? Nie działa.
Głodówka? Nie, to istne szaleństwo.

Wydaje się, że porywamy się z motyką na słońce, bo o ile jest mobilizacja do wykańczającego porannego biegania , tak zupełnie jej brak do ograniczenia ciągłego podjadania. Czekoladki, ciasteczka uśmiechają się z pudełka. Z każdej strony atakują nas szpony słodkiej wariacji.

Kiedy już myślimy o porzuceniu walki, przychodzi odsiecz. Dowiadujemy sie pocztą pantoflową, że dziewczyny z działu kadr sprawdziły apetit block.
Skoro im się udało, to czemu nie spróbować?
Fajna forma, bo smaczne, musujące tabletki do ssania.
Nie ma konieczności zjadania pół opakowania na raz, bo wystarczy tylko
1-3 tabletek w ciągu dnia.
Świetny skład zmniejsza łaknienie na słodycze.

Wreszcie okazuje się, że to był strzał w dziesiątkę.
Seksowne bikini, dżinsy z zeszłego roku? Szykujcie się. Nadchodzi lato!