Moje dziecko dorasta i dojrzewa. Niestety dla rodziców nie jest to rzecz łatwa i przyjemna. Wieczne humorki i zmiany nastroju wprowadzają w domu ciężką atmosferę. Dodatkowo mój syn zauważył na swej skórze pierwsze wypryski. Sytuacja jeszcze bardziej stała się napięta. Łącznie z tym, że młody nie chce nawet chodzić do szkoły, bo jak on wygląda. Jako matka postanowiłam mu trochę pomóc. Wszak są różne domowe sposoby na trądzik. Nie zawsze są one przyjemne dla nastolatka, ale trudno. Jak się chce dobrze wyglądać, to trochę pocierpieć trzeba. Na początek zaparzyłam mu herbatkę z bratków. Wiem, że ma nie najlepszy smak, ale za to działa wyśmienicie. Ale mój synek wyczytał w internecie, że powoduje to jeszcze większe pryszcze. Może i tak jest, ale jest to działanie chwilowe. W ostatecznym rozrachunku, skóra pięknie się oczyszcza i jest gładka jak skóra małego dziecka. Ale żeby moje dziecko w to uwierzyło, muszę wysłać go do lekarza. Niestety jest w wieku, w którym mamie niestety się nie wierzy.