Lęk jest dość starym i bardzo szerokim pojęciem stosowanym w psychologii. Interesował się nim już Freud na początku XX wieku upatrując jego przyczyny w neurologicznym zaburzeniu, którego podłożem jest konflikt. Pojęcie to do dzisiaj jest obiektem wielu badań. Celem niniejszego artykułu będzie próba przybliżenia czytelnikowi tego pojęcia, co umożliwi wstępne określenie, czy stan jakiego doświadcza ma charakter przystosowawczy, czy patologiczny i szkodliwy dla funkcjonowania.
Lęk, a strach
Rozpoczynając rozważania na temat lęku należy zaznaczyć różnicę jaka występuje pomiędzy lękiem, a strachem. Strach pojawia się, gdy mamy do czynienia z realnym zagrożeniem, a lęk gdy nie potrafimy dokładnie określić zagrożenia. Taki podział w praktyce nie rozgranicza lęku od strachu, ponieważ często w lęku również boimy się jakiegoś konkretnego zagrożenia. Jest tak w przypadku większości stanów lękowych. Przykładem może być fobia, gdzie lęku doświadczamy na przykład względem pająków, które jak by nie patrzeć są jakimś realnym zagrożeniem.
W odpowiedzi na pytanie ile jest strachu w lęku, a ile lęku w strachu, z pomocą przychodzi nam granica między racjonalnością i rzeczywistością, a irracjonalnością i fantazją.
W odpowiedzi na pytanie dlaczego boimy się swojego szefa, może pomóc pytanie na ile nasz lęk jest uzasadniony i na ile w rzeczywistości mamy powody do lęku przed naszym pracodawcą. Dobrym wskaźnikiem racjonalności jest obserwacja: na ile otoczenie reaguje tak jak my na obiekt którego się boimy?
Jeśli wszyscy współpracownicy boją się demonicznego pracodawcy, nie ma wątpliwości że mamy do czynienia ze strachem i stanem napięcia wynikającym ze stresu. Inaczej może być gdy tylko my obawiamy się pracodawcy, podczas gdy wszyscy inni koledzy z pracy bardzo go lubią. Wtedy warto zadać sobie pytanie na ile nasz strach jest racjonalny, a na ile jest irracjonalnym lękiem. Inną sytuacją gdzie trudno rozróżnić lęk od strachu jest moment, gdy mamy do czynienia z realnym zagrożeniem, ale nasza reakcja jest nadmiernie silna i nieadekwatna.
Naturalną rzeczą jest to, że wszyscy lecąc samolotem nie wspominają mile turbulencji, ale dziwi jednak gdy w trakcie turbulencji nie jesteśmy w stanie się uspokoić, wyobrażamy sobie że zaraz się rozbijemy, wpadamy w panikę lub po wyjściu z samolotu długo wspominamy tamto doświadczenie jako ciężką traumę. Drugą sytuacją w której możemy mieć do czynienia z lękiem, a nie strachem, są właśnie sytuacje nadmiernie intensywnej reakcji na zagrożenie, które u większości ludzi nie budzi tak wielkich obaw jak u nas. W takiej sytuacji również warto zastanowić się ile jest irracjonalnego lęku w naszym racjonalnym strachu.
Zatem podstawowym kryterium w określaniu czy lęk jest przystosowawczy, czy dysfunkcjonalny, jest odpowiedź na pytanie o jego racjonalne podłoże. Czy boimy się realnego zagrożenia, czy irracjonalnego. Odpowiedź na to pytanie pozwoli we wstępnym rozeznaniu, czy nasz problem ma charakter dysfunkcjonalny i utrudniający nasze funkcjonowanie. Jeśli tak warto zastanowić się nad tym, czy nie udać się do specjalisty po to, aby nauczyć się żyć bez naszego problemu. W problemach tego typu skuteczne zaplecze pomocy posiada psychoterapia.